Sara Mannei prowokująco o funduszach na zakupy

900 złotych na zakupy to nie jest dużo pieniążków. Nawet jeśli zakupy robimy w sieciówkach - powiedziała Sara Mannei, znana również jako Sara Boruc na łamach "Faktu". Nie umknęło to uwadze wielu internautów, którzy przecież nie znoszą obnoszenia się pieniędzmi wśród gwiazd. Co ciekawe żona bramkarza i znana blogerka została zaangażowana jako prowadząca do programu Polsatu pt. "Shopping Queen" dotyczącego zakupów. Czy przy takich, dość prowokujących wypowiedziach, można uznać obsadzenie Sary za dobry wybór? 

Moja słabość? Buty! I to wszystko przez Artura. Zawsze jak popełnię jakiś błąd zakupowy i stwierdzę, że żałuję, bo jednak to mi się nie podoba, albo wydałam za dużo pieniędzy, to wina Artura - Sara w ten sposób kokietuje swoich odbiorców. Warto przy tym wspomnieć, że buty, które kupuje, często przekraczają cenę kilku tysięcy. Czy te wypowiedzi to dobry sposób, by zaskarbić sobie fanów?